8. Cymanowski Młyn, Stefan Darda i Magdalena Witkiewicz
Stefan Darda i Magdalena Witkiewicz postanowili połączyć siły i wydać wspólną książkę. Czy autorka powieści obyczajowych, w których wszystko kończy się dobrze, oraz mistrz powieści grozy to połączenie idealne?
Małżeństwo
Moniki i Macieja powoli przechodzi do historii. Uczucia muszą ustąpić
pracy i karierze, nie ma czasu na wspólnie spędzone wieczory,
romantyczne kolacje czy wyjście do kina. Jest także wiele tajemnic. By spróbować jeszcze jeden raz wszystko naprawić wykorzystują otrzymany w prezencie od anonimowej osoby voucher i wyjeżdżają do pensjonatu na Kaszubach. Mają spędzić tam dwa tygodnie, szybko jednak okazuje się, że Maciej po otrzymanym telefonie musi wrócić do Warszawy. Reakcji Moniki oczywiście możecie się domyślać - kobieta zostaje sama, a towarzystwa dotrzymują jej właściciel Jerzy i jego syn Łukasz, który powoli zaczyna przypominać Piotra, nieżyjącego już narzeczonego Moniki...
Opinie na temat książki są bardzo podzielone - fani Dardy będą zawiedzeni, mówiąc, że mroku w książce jest zbyt mało, zwolennicy Witkiewicz mogą narzekać na zakończenie, jakiego się nie spodziewali. Sama przyznam szczerze, że początek mnie rozczarował. Wszystko toczyło się dla mnie trochę za wolno. Jednak z każdą kolejną stroną sytuacja ulegała zmianie. Książka zaczynała mnie wciągać jak Pomarliskie Błeto i nie chciała wypuścić ze swoich objęć, na koniec fundując pranie mózgu i dreszczyk emocji.
Nie spodziewajcie się po "Cymanowskim Młynie" akcji jak z horroru, ale delikatne chwile grozy książka Wam zapewni. Lektura w sam raz na wieczorne czytanie, bo po zmroku zdecydowanie lepiej smakuje. Czy polecam? Tak! Naprawdę fajna pozycja, zwłaszcza dla tych, którzy lubią poczuć lekki dreszczyk emocji, a po typowe horrory nie mają odwagi sięgnąć.
Tytuł: "Cymanowski Młyn"
Autorzy: Witkiewicz Magdalena, Darda Stefan
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 420
Moja ocena: 7/10
Komentarze
Prześlij komentarz